poniedziałek, 20 października 2008

Uszy i oczy naookoło głowy!


"Jeśli pierwszy raz mnie oszukasz, wina będzie twoja. Za drugim razem będzie moja".
Kłamstwo...Kto z nas nie kłamie? Kto z nas nie kombinuje, aby wyjść na swoim? Kto z nas żyje w pełnej prawdzie?! Nie śmię twiardzić, iż wszyscy kłamią, iż wszyscy "majstrują" w życiu! Dlaczego o tym piszę?! Ponieważ spotykam się na codzień tutaj z drobniejszymi albo większymi kłamstwami. Nie ważny jest ich rozmiar, istotny jest fakt! Można by spojrzeć na ten problem z tej strony: dzieciaki pochodzą z rodzin patologicznych, gdzie rodzice oszukiwali, kradli aby coś zdobyć, aby coś mieć. To normalne, że taki wzorzec nabyły. Ale czy to ich usprawiedliwia?! Czy też tak muszą żyć?!
Zauważam, że zachowania wyniesione z wcześniejszych środowisk projektują tutaj. Oszukują aby dostać jakiś ciuch, kosmetyk, czy po kryjomu bułkę od kucharki. Opanowały przy tym niesamowitą sztukę bycia przemiłym i przeuczynnym. Nie jest mi łatwo być w takich momentach asertywną, ale wiem, że jeśli nie wyłożę "kawy na ławę" i nie udowodnię, że ktoś kłamie-będą trwać w przekonaniu,że taki sposób na życie jest dobry! Wyplenianie zła, kłamstwa nie jest prostą sprawą, ale nie jest to też niemożliwe, jeśli będzie się konsekwentnym, z otwartymi oczami i uszami na wszystko;) Wierzę, że nasze dzieciaki nie są złe, takiego postępowania zostały nauczone i najprościej byłoby ich "przekreślić", zrzucić na margines! Najważniejsze-dostrzec w nich dobro, które zaleje ich wnętrza, by stawali się coraz lepszymi...

3 komentarze:

dobrowolka pisze...

Iwonko...dobrze to znam... mysle, ze kazdy z nas na swoj sposob...
To bardzo trudne, ale jak widzi sie tez usmiech i iskierke w oczach dziecka gdy nie krzyczysz jak przyzna sie do winy, a docenisz uczciwosc- wszytsko jest inne! :)
powodzenia ;*
Sciskam mocno , pamietajac w modlitwie :*

Anonimowy pisze...

Kituś, ten cytat dał mi do myślenia, wiesz. Zaczęłam zastanawiać się nad wychowywaniem. Czasem chyba dorośli obwiniają dzieci za to, że sami je źle wychowali, że nie byli dla nich dostatecznym wzorem. Dzięki, czuję się ciupkę mądrzejsza:)

Unknown pisze...

a Pani to chyba pedagogikę kończyła - taka mądra :) a poważnie świetny tekst. choć nie łatwo zmienić rzeczywistość. mam nadzieję, że obalisz ten stereotyp :****